NAJLEPSZE TRASY ENDURO W EUROPIE – BIKE PARK MOLINI. BIKE PARK WŁOCHY
W marcu we włoskim Molini di Triora odbył event enduro. Na imprezę zaproszeni zostali europejscy dystrybutorzy jak i zawodnicy Zumbi Factory Racing. Oto jak opisywali swój rowerowy wypad do miejscówki enduro we Włoszech – Molini
Z uwagi na to, że musieliśmy zabrać dwa rowery, zdecydowaliśmy, że lepiej będzie pojechać tam samochodem. Do przejechania z Wrocławia mieliśmy nieco ponad 1500 km. Niestety, jak się później okazało, nie była to jednak dobra decyzja. Po raz pierwszy nasz Mercedes W124 300D uległ awarii, mimo iż to była usterka, którą normalnie mogliśmy naprawić sami, bez dostępu do części zamiennej nie było to możliwie. I tak wezwany assistance zabrał naszego 20 letniego mercedesa do autoryzowane serwisu AMG PERFORMANCE CENTRE MERCEDES BENZ SWITZERLAND, gdzie nasze auto wyglądało nieco zabytkowo. Mimo iż potraktowali nas na prawdę bardzo wyjątkowo, cała przygoda słono nas kosztowała. Taki pech, najdroższy serwis mercedesa w jednym z najdroższych krajów Europy. Najważniejsze, że po kilku godzinach mogliśmy ruszyć dalej w drogę. Stamtąd do Molini było jeszcze około 400 km.
Molini di Triora to niezwykle urokliwa i mała wioska, położona około 40 km od San Remo w otoczeniu malowniczych gór z dużą liczbą singletracks. W Molini firmę Molini Freeride prowadzi od kilku lat Mark Newman wraz ze swoją żoną. Do dyspozycji jest ponad 20 przepięknych tras enduro, plus trasy downhill o różnym stopniu trudności, a także niezwykle interesujące single „downtown”. Mark wraz z pomocnikami opiekują się okolicznymi trasami w dobry bike park we Włoszech, tworzą coraz to nowe ścieżki rowerowe, oraz przede wszystkim wywożą rowery i riderów na początek trasy downhill.
Impreza rozpoczęła się powitalną kolacją w bardzo przytulnym, rodzinnym, rowerowy hotel Santo Spirito, z pysznym, domowym, włoskim jedzeniem. Uczestniczyli w niej zawodnicy teamowi, dystrybutorzy oraz fotografowie i reporterzy.
Na drugi dzień cała ekipa spotkała się w bazie, na parkingu Molini Freeride, gdzie rozstawiony był namiot teamowy a w nim ponad dziesięć rowerów full suspension do dyspozycji uczestników. Większość były to modele enduro 2017 w dobrych cenach oraz kilka rower enduro 2018. Można było również polatać na nieseryjnych prototypowych ramach downhill 2019. Ramy zjazdowe, czy full.
Po kilku fotkach grupowych oraz omówieniu spraw organizacyjnych ruszyliśmy na trasy rowerowe. Na nasze nieszczęście zima była niezwykle śnieżna i mroźna co uniemożliwiło nam jeżdżenie tam gdzie są najwyżej położone trasy dh i długie single enduro we Włoszech. Zwłaszcza tej, która biegnie szczytami od Triory aż do Morza Śródziemnego….Dziennie byliśmy wstanie zrobić do 9 zjazdów, wliczając w to czas na krótki lunch.
I tak pierwszego dnia zaliczyliśmy trasy w bike park zaczynające się powyżej miasteczka Triora, gdzie początkowo ścieżka enduro wije się kamienistymi i dość wąskimi serpentynami z ciasnymi zakrętami, a umiejscowiona jest na niezwykle stromym zboczu. Później wpada do urokliwego, górskiego miasteczka i biegnie dalej wykorzystując elementy urbanistyczne, takie jak schodki, wąskie uliczki, zakręty, bramy. Dodam, że Triora świetnie nadaje się na zorganizowanie zawodów typu downtown, a po za tym jest tam na tyle spokojnie, że prawie w ogóle nie ma tam przechodniów.
Popołudnie spędziliśmy na trasie „Fantasy”. Była ona zupełnie inna niż poprzednia trasa. Nie była kamienista, wiła się w lesie, prowadząc przez hopki, małe uskoki, belki i korzenie oraz nieduże wąwozy. Pełne rowerowe flow. Gdzie jechać na enduro? Do Włoch!
Kolejny dzień przywitał nas nieco gorszą aurą pogodową. Padał deszcz i było zimno, co nie zachęcało do jazdy. Zawodnicy jednak nie odpuszczali, natomiast dystrybutorzy spożytkowali czas według własnego uznania, zwiedzając okolicę. Po południu wypogodziło się, i tak już zostało do dnia następnego. Z samego rana udaliśmy się na trasę dh, znajdującą się po drugiej stronie Molini. I tu znowu nie mogli nas wwieź na samą górę z uwagi na zalegający śnieg. Normalnie z samej góry trasa ma prawie 20 km, natomiast my zaczynaliśmy trochę mniej niż w połowie. I tak była długa i dosyć urozmaicona. Początkowo była to leśna ścieżka, niekiedy schodząca bardzo stromo i wijąca się ciasnymi zakrętami, później zmieniła zupełnie swój charakter w bardziej kamienistą, ze skalnymi uskokami i przepięknymi widokami na okolicę.
To był nasz ostatni dzień jazdy. Rowery enduro, sprawdziły się świetnie zarówno na szybkich wyboistych odcinkach jak i technicznych zakrętach. Jesteśmy mile zaskoczeni pracą zawieszenia full suspension „FPS”. Mieliśmy okazje jeździć na różnych modelach Zumbi F11 650b, Zumbi F11 29, Super Enduro F22, oraz nieseryjnej zjazdówce F44. Naszymi faworytami na tego typu trasy są modele Zumbi F11 650b i Zumbi F11 29. Rowery Zumbi F22 przeznaczone są od super enduro 180mm i freeride. Modele Super Enduro, świetnie zjeżdżają ale i dobrze nadają się do podjeżdżania, F22 to typowa freeridówka.
Mile będziemy wspominać nasz pobyt w Molini. Organizatorzy zadbali o każdy szczegół. Również rowery enduro i rowery do downhill były perfekcyjnie przygotowane, a w razie potrzeby mechanik służył radą i pomocą. Ponadto samo rowerowe miasteczko jest bardzo urokliwe i spokojne, oferujące przy tym multum interesujących ścieżek enduro i bike park downhill we Włoszech, znajdujących się pod pieczą niezwykle miłych i sympatycznych ludzi.
Polecamy: FREERIDE MOUNTAIN BIKE TRAILS – MOLINII